VIP Room - 350
3 posters
Strona 6 z 11
Strona 6 z 11 • 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11
Re: VIP Room - 350
Kiedy poprosiła go, by jej zaufał, westchnął cicho i przytaknął ruchem głowy, spoglądając na nią z ledwo widocznym uśmiechem. No dobrze, w tej kwestii raczej mógł jej zaufać, ale leżeć i być biernym wręcz nienawidził. Strasznie go to irytowało i nie był do tego przyzwyczajony. Może jakoś wytrzyma? No w sumie, to nie miał wyjścia. Jej czułość jednak dosyć go uspokajała. Pocałunki i dotyk jakimi go obdarzała, były niesamowicie przyjemne, a jego ciało reagowało na to wszystko gęsią skórką i dreszczami. Sposób w jaki się o niego ocierała, już dawno spłycał mu oddech i przyprawiał go o cholernie przyjemne mrowienie w podbrzuszu. Chciałby, żeby już pozwoliła mu dojść, choć wiedział, że nie ma co prosić. Nie skuwałaby go tylko po to, by sobie jedynie na nim pojeździć, oj zdecydowanie nie. Na bank chciała go przytrzymać ile tylko się dało, a on był ciekaw co jeszcze miała w zanadrzu i co będzie musiał dla niej zrobić by dała mu to, czego pragnął każdą komórką swego ciała. Kiedy znów poczuł ją na sobie, jęknął cicho, lecz szybko zamilknął. Spojrzał w jej oczy, gdy tylko zobaczył jej twarz przed sobą. Najchętniej by ją objął i zafundował jej ostrą jazdę, przez co odruchowo szarpnął rękami. Jasny szlag, momentami całkowicie zapominał, że jest skuty. Jak miał o tym pamiętać, skoro jego ciało rozpływało się w ekstazie?
Re: VIP Room - 350
Zauważyła, że się rozluźnił, co sprawiło, że i jej ulżyło. Cóż, gdyby cała ta sytuacja sprawiała, że nie mógłby się rozluźnić i cały czas czułby się niepewnie, musiałaby go rozkuć, w końcu jakby nie było, Sergio miał się czuć komfortowo. Zapewne nie był przyzwyczajony do tego, że nie mógł grać pierwszych skrzypiec, ba, nie miał nawet możliwości, by ten stan rzeczy zmienić. Dlatego właściwie wybrała kajdanki. Z więzów mógłby się wyrwać, z kajdanek... Nie ma szans. Wyprostowała się i ponownie się z niego zsunęła, tym razem chciała po prostu na trochę inny sposób sprawić jemu i sobie przyjemność. Odwróciła się do niego plecami i siedząc na nim tyłem chwyciła jego męskość w dłoń i wsunęła w swoje wnętrze. Sergio miał na to idealny widok. Siedziała na nim wyprostowana, z głową skierowaną w jego stronę i ponownie zaczęła się poruszać. Nie chciała, by Sergio doszedł za szybko, więc poruszała się powoli i bez pośpiechu. W końcu i tak mu to wynagrodzi. Chwyciła się jedną z dłoni na pośladek, rozchylając go nieco, zapewniając tym samym mężczyźnie pod nią lepsze widoki. Jęknęła cicho, czując w sobie narastającą przyjemność, ale nie chciała jeszcze dojść, musiała zwalczyć to przyjemne uczucie. Wbiła mocniej paznokcie w swój pośladek, nie był to jednak dobry ruch, bo podkręciło ją to jeszcze bardziej. Cóż, życie.
Kędziorek- Admin
- Liczba postów : 1971
Join date : 20/12/2017
Re: VIP Room - 350
Robiło mu się cholernie dobrze, kiedy nagle nastąpiła zmiana pozycji. Gdy Meg odwróciła się do niego tyłem i usiadła na niego, poruszając się niespiesznie, przygryzł wargę. Widok jaki mu zapewniła, przytrzymując pośladek, sprawił, że jego ciało w jednej chwili zapłonęło od środka. Miał tak cholernie wielką ochotę dojść, że jeszcze chwila, a był gotów błagać by to zakończyła. Czuł, jak zbliża się do krawędzi, jak całe jego ciało drży z ogarniającej je rozkoszy. Serce waliło mu jak szalone, a on powoli odpływał daleko stąd. Nie chciał tego powstrzymywać, a widział, że i Meg było ciężko.
- Błagam... - jęknął cicho, urywanym głosem. - Nie przerywaj, skarbie... Proszę... - oddychał już cholernie ciężko, nie wiedząc ile jeszcze da radę wytrzymać. W tej chwili marzył już tylko o tym, by dojść i był gotów na wszystko, by ten stan osiągnąć.
- Błagam... - jęknął cicho, urywanym głosem. - Nie przerywaj, skarbie... Proszę... - oddychał już cholernie ciężko, nie wiedząc ile jeszcze da radę wytrzymać. W tej chwili marzył już tylko o tym, by dojść i był gotów na wszystko, by ten stan osiągnąć.
Re: VIP Room - 350
Naprawdę ledwo się już trzymała, nie pozostała jednak ślepa i głucha na jego reakcje. Zauważyła, że niewiele mu brakuje do orgazmu, dlatego w jednej chwili zatrzymała swoje ruchy. Cholera, ale to sprawiło, że nie tylko jego orgazm się opóźni. Poruszyła jeszcze raz, ostatni, biodrami, ale wiedziała, że nic z tego nie będzie. Jeśli dojdzie na nim, on bank dojdzie zaraz po niej, a nie taki był jej plan, choć musiała przyznać, że gdy usłyszała jego błaganie, gotowa mu była ulec. Powstrzymała ją jednak myśl, że jeśli teraz mu ulegnie, pokaże swoją słabość, którą on będzie zapewne często wykorzystywał, a gdyby to ona błagała... Pewnie odczuwałby satysfakcję, ale swoich planów by raczej nie zmienił. Oddychając ciężko, odwróciła się w jego stronę, wcześniej znów z niego schodząc. Wolała nie kusić losu.
- Wiem, że byś tego chciał - wyszeptała, patrząc mu w oczy. Momentami nie myślała już jasno z tego wszystkiego, ale wiedziała, że nie da mu tego, czego pragnie. Chwilę go pomęczy, ale po wszystkim postara się, żeby było warto. Pochyliła się nad nim i pocałowała go w usta, po czym zjechała wargami do jego ucha. - Co byś dał, żebym dała ci to, czego tak bardzo teraz pragniesz? - spytała cicho, przejeżdżając językiem po płatku jego ucha. Cała ta sytuacja niesamowicie ją kręciła. - Co byś zrobił, bym uległa twoim prośbom?
- Wiem, że byś tego chciał - wyszeptała, patrząc mu w oczy. Momentami nie myślała już jasno z tego wszystkiego, ale wiedziała, że nie da mu tego, czego pragnie. Chwilę go pomęczy, ale po wszystkim postara się, żeby było warto. Pochyliła się nad nim i pocałowała go w usta, po czym zjechała wargami do jego ucha. - Co byś dał, żebym dała ci to, czego tak bardzo teraz pragniesz? - spytała cicho, przejeżdżając językiem po płatku jego ucha. Cała ta sytuacja niesamowicie ją kręciła. - Co byś zrobił, bym uległa twoim prośbom?
Kędziorek- Admin
- Liczba postów : 1971
Join date : 20/12/2017
Re: VIP Room - 350
Już tak naprawdę niewiele brakowało, cholera. Szybko jednak zrozumiał, że z jego błagania i proszenia nic nie będzie, kiedy znowu się zatrzymała, by po chwili z niego zejść. Dlaczego? Przecież on sam nie był wszechmocny i nie mógł wytrzymywać w nieskończoność, więc musiał zrobić coś, co by ją przekonało do uwolnienia mu rąk, albo zakończenia tej przyjemnej agonii. Oblizał spierzchnięte wagi i spojrzał na nią, tak mocno nakręconą, starającą się trzymać jak najdłużej. Jak ona w ogóle dawała radę?
Kiedy się do niego przysunęła, słuchał jej słów, z walącym sercem. Tak myślał, że będzie coś od niego chciała, pytanie tylko... co? Odwzajemnił jej pocałunek, który dla niego był o wiele za krótki i westchnął przeciągle, czując jej język na swoich uchu. Kolejne przyjemne dreszcze zalały jego ciało. Tak kurewsko pragnął tego orgazmu, ale musiał czekać na jej ruch. I się doczekał... Kolejne pytanie, które padło z jej ust, sprawiło, że znów nakręcił się tą sytuacją.
- Dam ci wszystko... Zrobię... wszystko - powiedział spokojnie, lecz jego głosu, wyraźnie mówił, że wcale taki spokojny nie jest. I na dodatek czuł się teraz cholernie bezbronny. Czuł, że prędko nie dostanie tego, o co przed chwilą błagał...
Kiedy się do niego przysunęła, słuchał jej słów, z walącym sercem. Tak myślał, że będzie coś od niego chciała, pytanie tylko... co? Odwzajemnił jej pocałunek, który dla niego był o wiele za krótki i westchnął przeciągle, czując jej język na swoich uchu. Kolejne przyjemne dreszcze zalały jego ciało. Tak kurewsko pragnął tego orgazmu, ale musiał czekać na jej ruch. I się doczekał... Kolejne pytanie, które padło z jej ust, sprawiło, że znów nakręcił się tą sytuacją.
- Dam ci wszystko... Zrobię... wszystko - powiedział spokojnie, lecz jego głosu, wyraźnie mówił, że wcale taki spokojny nie jest. I na dodatek czuł się teraz cholernie bezbronny. Czuł, że prędko nie dostanie tego, o co przed chwilą błagał...
Re: VIP Room - 350
Nie dała się zwieść jego pozornemu spokojowi. Cholernie pragnął tego orgazmu, podobnie jak ona, z tą różnicą, że ona ten orgazm niedługo dostanie, a on... No on chwilę sobie jeszcze poczeka. Uśmiechnęła się na jego słowa i ponownie wpiła się w jego usta, tym razem na dłużej. Wsunęła mu swój język między wargi, całując go namiętnie. Marne zadośćuczynienie za to, co mu robiła, ale w tej chwili na nic innego nie mógł liczyć. Oderwała się od niego dysząc ciężko i spojrzała mu w oczy.
- Skoro tak... Zaraz zrobisz pożytek ze swoich ust - wyszeptała, dotykając przy każdym słowie wargami jego warg. - A jeśli zrobisz to dobrze... Pomyślę nad spełnieniem twojej prośby - obiecała Pocałowała go po raz ostatni, po czym wyprostowała się i przesunęła się biodrami wyżej w ten sposób, że miał jej łono tuż nad twarzą. Zamierzała całkowicie wykorzystać fakt, że miała pełną kontrolę nad sytuacją, bo czuła w kościach, że prędko się to nie powtórzy. Złapała się dłońmi za ramę łóżka i spojrzała w dół na jego twarz. - Zaczynaj - wyszeptała drżącymi z ekscytajci wargami. Nie mogła się już doczekać.
- Skoro tak... Zaraz zrobisz pożytek ze swoich ust - wyszeptała, dotykając przy każdym słowie wargami jego warg. - A jeśli zrobisz to dobrze... Pomyślę nad spełnieniem twojej prośby - obiecała Pocałowała go po raz ostatni, po czym wyprostowała się i przesunęła się biodrami wyżej w ten sposób, że miał jej łono tuż nad twarzą. Zamierzała całkowicie wykorzystać fakt, że miała pełną kontrolę nad sytuacją, bo czuła w kościach, że prędko się to nie powtórzy. Złapała się dłońmi za ramę łóżka i spojrzała w dół na jego twarz. - Zaczynaj - wyszeptała drżącymi z ekscytajci wargami. Nie mogła się już doczekać.
Kędziorek- Admin
- Liczba postów : 1971
Join date : 20/12/2017
Re: VIP Room - 350
Sergio westchnął cicho, kiedy Meg złożyła na jego ustach gorący pocałunek. Odwzajemniał go z dzikością, myśląc już tylko o tym, by przestało go tak palić w lędźwiach. Ten płomień był tak ogromny, że nie pozwalał mu już logicznie myśleć.
Kiedy się oderwała, słuchał jej słów, z sercem walącym mu jak jakiś pieprzony dzwon. Ledwo tam leżał, a ona prosiła go o takie rzeczy? No dobra, co miał zrobić? Wprawdzie uwielbiał zabawy z językiem, ale cholera, nie był pewien czy da radę się dostatecznie skupić, kiedy wszystko w nim płonie. Gdy dała mu komendę by zaczynał, rozsiadając się wygodnie na jego twarzy, oblizał wargi i z pomrukiem wpił się w jej łono. Ta dziewczyna smakowała cholernie wybornie i nawet w takiej chwili przyszło mu to na myśl, w pierwszej kolejności. Zaczął żałować, że nie ma choć jednej z rąk do dyspozycji, bo gdyby tak mógł wsunąć w nią palce, a potem je oblizać, by posmakować jej wnętrza... Cholera, cholera... myślenie o tym niczego nie ułatwiało, widok jej nagiej kobiecości również. Wiedział jednak, że musi się skupić, bo będzie czekał na nagrodę w nieskończoność. Wpijał swe wargi w jej rozkosznie zaróżowione łono, a jego język tańczył po najwrażliwszym punkcie jej kobiecości, co chwilę zsuwając się w dół, gdzie wchodził w jej wnętrze. Nie chciał by czekała zbyt długo, więc postanowił pieścić ją najintensywniej jak potrafił. Wiedział, że też pragnie dojść i zamierzał jej to dać, ale obiecał sobie, że przy najbliższej okazji, odwdzięczy się z nawiązką.
Kiedy się oderwała, słuchał jej słów, z sercem walącym mu jak jakiś pieprzony dzwon. Ledwo tam leżał, a ona prosiła go o takie rzeczy? No dobra, co miał zrobić? Wprawdzie uwielbiał zabawy z językiem, ale cholera, nie był pewien czy da radę się dostatecznie skupić, kiedy wszystko w nim płonie. Gdy dała mu komendę by zaczynał, rozsiadając się wygodnie na jego twarzy, oblizał wargi i z pomrukiem wpił się w jej łono. Ta dziewczyna smakowała cholernie wybornie i nawet w takiej chwili przyszło mu to na myśl, w pierwszej kolejności. Zaczął żałować, że nie ma choć jednej z rąk do dyspozycji, bo gdyby tak mógł wsunąć w nią palce, a potem je oblizać, by posmakować jej wnętrza... Cholera, cholera... myślenie o tym niczego nie ułatwiało, widok jej nagiej kobiecości również. Wiedział jednak, że musi się skupić, bo będzie czekał na nagrodę w nieskończoność. Wpijał swe wargi w jej rozkosznie zaróżowione łono, a jego język tańczył po najwrażliwszym punkcie jej kobiecości, co chwilę zsuwając się w dół, gdzie wchodził w jej wnętrze. Nie chciał by czekała zbyt długo, więc postanowił pieścić ją najintensywniej jak potrafił. Wiedział, że też pragnie dojść i zamierzał jej to dać, ale obiecał sobie, że przy najbliższej okazji, odwdzięczy się z nawiązką.
Re: VIP Room - 350
Kiedy zaczął poruszać językiem, jęknęła głośno, odchylając na chwilę głowę do tyłu. Po chwili jednak ponownie spojrzała w dół, obserwując, co też Sergio wyczynia ze swoim językiem i ustami. Już wcześniej była cholernie napalona, więc teraz jego ruchy i ten widok sprawiały, że ledwo mogła myśleć trzeźwo dyszała ciężko, czując narastające mrowienie w jej podbrzuszu. Wiedziała, że wiele jej nie będzie trzeba, aby dojść, szczególnie, że odwalał kawał cudownej roboty. Doskonale wiedział, gdzie powinien ją dotknąć, by poczuła największą przyjemność. Z jej ust co chwilę wydobywały się jęki rozkoszy, których ani myślała trzymać dla siebie. Niech Sergio wie, jak jej dobrze, szczególnie, że wcześniej jej się wydawało, że lubi, kiedy nie siedzi cicho. Lubił słuchać kobiet podczas seksu, no to teraz posłucha jej. Zaczęła poruszać delikatnie biodrami, czując jak jego język wchodzi w nią i wychodzi. Doznania były niesamowite, a ona czuła jak zbliża się do krawędzi, jak na niej staje, pragnąc jednak przedłużyć jeszcze tę chwilę. I udało jej się. Na kilka sekund co prawda, ale zawsze. Kiedy jej napięcie w jej podbrzuszu rozlało się po całym jej ciele, krzyknęła w ekstazie, czując jak cała drży. Orgazm był tak silny, że na chwilę straciła dech, a jej umysł na chwilę stracił zdolność logicznego myślenia. Dyszała ciężko, nie mogąc uspokoić szalejącego serca i dopiero po chwili była w stanie zejść z Sergia.
- Cudowna robota - szepnęła, zanim go pocałowała. Czułości po, bardzo ważne. Szczególnie, że cholernie na nie w tej chwili zasłużył, poza tym wiedziała, że to jeszcze nie koniec. Wpadła na jeszcze jeden pomysł, który zamierzała zrealizować, zanim da mu to, czego tak bardzo pragnie.
- Cudowna robota - szepnęła, zanim go pocałowała. Czułości po, bardzo ważne. Szczególnie, że cholernie na nie w tej chwili zasłużył, poza tym wiedziała, że to jeszcze nie koniec. Wpadła na jeszcze jeden pomysł, który zamierzała zrealizować, zanim da mu to, czego tak bardzo pragnie.
Kędziorek- Admin
- Liczba postów : 1971
Join date : 20/12/2017
Re: VIP Room - 350
Oj tak, uwielbiał słuchać kobiet podczas seksu, uwielbiał ich głos, tak bardzo przesycony pożądaniem, tak bardzo rozpalający, pchający do wszechogarniającej ciało rozkoszy. Słuchał tej melodii, czując jak cały drży z podniecenia na sam jej dźwięk, a jego język poruszał się z coraz większą zwinnością. Obserwował, jak pędzi na sam szczyt, jak odpływa i doskonale zdawał sobie sprawę, jak mocny miała orgazm. Jej krzyk, gęsia skórka jaka wstąpiła na jej ciało i to drżenie ud, mogło świadczyć tylko o tym, że odpłynęła cholernie mocno. Chętnie pomógłby jej zejść, równie chętnie by ją przytulił i obsypał pocałunkami, ale nie mógł. I potwornie nad tym ubolewał. Mógł jedynie leżeć i obserwować ją w bezruchu, co ani trochę mu nie pasowało. Żałował również tego, że nie doszła czując go w sobie, ale nie mógł jej przecież do tego zmusić.
Kiedy w końcu udało jej się dojść do siebie i zeszła z niego, od razu obsypując jego usta pocałunkami, odwzajemniał je z całą mocą, wręcz spragniony jej gorących ust. Tak strasznie chciał jej dotknąć, że ta myśl przysłoniła mu na chwilę fakt, iż chciał w końcu dostać to, na co czekał już tak długo. Westchnął cicho, odrywając się od jej warg i spojrzał jej w oczy, lecz nie odezwał się słowem. Przeczuwał, że to jeszcze nie koniec.
Kiedy w końcu udało jej się dojść do siebie i zeszła z niego, od razu obsypując jego usta pocałunkami, odwzajemniał je z całą mocą, wręcz spragniony jej gorących ust. Tak strasznie chciał jej dotknąć, że ta myśl przysłoniła mu na chwilę fakt, iż chciał w końcu dostać to, na co czekał już tak długo. Westchnął cicho, odrywając się od jej warg i spojrzał jej w oczy, lecz nie odezwał się słowem. Przeczuwał, że to jeszcze nie koniec.
Re: VIP Room - 350
Nie odezwał się ani słowem, co oznaczało, że w końcu zrozumiał, że nie ma co błagać i prosić, bo ona i tak zrobi wszystko w swoim tempie. Trochę to rozczarowujące, że tak szybko się poddał, no ale cóż Żałowała jednak, że nie ma okazji w ogóle posłuchać jego jęków. Cóż, skoro nie ma okazji, to trzeba ją stworzyć. Uśmiechnęła się do niego i pocałowała po raz ostatni, przesuwając delikatnie palcami po jego policzku. Następnie ponownie usiadła się na jego kroczu, poruszając kilka razy biodrami. Ale tylko kilka, nie zamierzała w końcu kończyć już zabawy. Spojrzała w bok na kubeł z lodem, który już się jednak trochę stopił, a kącik jej ust uniósł się lekko ku górze.
- Pomyślałam... - zaczęła, sięgając po kostkę lodu i przejechała po nim językiem, patrząc w oczy Sergia. - Że zanim skończymy... - kontynuowała, przejeżdżając lodem po jego policzku i ustach, zjeżdżając po jego szyi na tors. - Że mogłabym ci się jeszcze przed końcem odwdzięczyć... - Przejechała kostką wokół jego prawego sutka, po czym sięgnęła po kolejną kostkę lodu i to samo zrobiła z lewym. - Za ten cudowny masaż, który mi zafundowałeś - dokończyła. Pochyliła się nad jego klatką piersiową i przejechała językiem po stróżce wody, która wpłynęła spod palców. Wyglądało na to, że będzie potrzebowała więcej lodu na tego gorącego mężczyznę.
- Pomyślałam... - zaczęła, sięgając po kostkę lodu i przejechała po nim językiem, patrząc w oczy Sergia. - Że zanim skończymy... - kontynuowała, przejeżdżając lodem po jego policzku i ustach, zjeżdżając po jego szyi na tors. - Że mogłabym ci się jeszcze przed końcem odwdzięczyć... - Przejechała kostką wokół jego prawego sutka, po czym sięgnęła po kolejną kostkę lodu i to samo zrobiła z lewym. - Za ten cudowny masaż, który mi zafundowałeś - dokończyła. Pochyliła się nad jego klatką piersiową i przejechała językiem po stróżce wody, która wpłynęła spod palców. Wyglądało na to, że będzie potrzebowała więcej lodu na tego gorącego mężczyznę.
Kędziorek- Admin
- Liczba postów : 1971
Join date : 20/12/2017
Re: VIP Room - 350
Kiedy znów na nim usiadła, zamknął oczy, czując, jak przyjemność na powrót zaczyna się rozlewać po jego podbrzuszu. Wiedział, że to może nie potrwać długo, więc nawet nie próbował się w tym zatracać. Miał rację. Zatrzymała się po kilku ruchach i od razu wzięła lód. No szlag, ewidentnie chciała go przytrzymać. Co ona kombinowała? Masaż? Niee, tu ewidentnie nie chodziło o masaż jaki chciała mu zafundować, za tym kryło się coś więcej, czuł to. Westchnął przeciągle, gdy poczuł, jak delikatny chłód przesuwa mu się od policzka, poprzez kark, wprost na klatkę piersiową. Kiedy poczuł jej język na swoim ciele, jęknął ledwo słyszalnie, nie mogąc się powstrzymać. Oddychał płytko, obserwując jak Meg próbuje ostudzić jego zapał, chcąc przedłużyć czas na zabawę. W pewnym momencie, nie mógł się już powstrzymać od odezwania się słowem.
- Mogę wiedzieć, co... ci chodzi po głowie..? - zapytał, urywanymi słowami. Cholera, czuł, że jak tak dalej pójdzie nie będzie mu tylko gorąco.
- Mogę wiedzieć, co... ci chodzi po głowie..? - zapytał, urywanymi słowami. Cholera, czuł, że jak tak dalej pójdzie nie będzie mu tylko gorąco.
Re: VIP Room - 350
Uśmiechnęła się pod nosem, kiedy usłyszała jego jęk. Cichutki, ale nie umknął jej uwadze. Miała nadzieję, że przed końcem jeszcze nieraz usłyszy ten dźwięk, może nawet głośniejszy. Kiedy lód stopniał, pomyślała, że do jej małego planu będzie potrzebowała czegoś innego. Może w lodówce będzie jakiś. Starała się przypomnieć na szybko w myślach jej zawartość, ale tak, była pewna, że jakiś lód tam leżał. Spojrzała na Sergia, który zadał jej pytanie o jej plany. Czy warto było tłumaczyć wszystko, skoro zaraz sam się wszystkiego dowie? A raczej doświadczy i to na własnej skórze?
- Co mi chodzi po głowie? Nie takiego... - odparła z niewinną minką, przekrzywiając lekko głowę. Wzięła kolejną kostkę lodu, jednak tym razem, patrząc prosto w oczy Sergia, przejechała nią po swoim ciele, piersiach, brzuchu, aż dotarła do łona. Jęknęła głośno, gdy poczuła lodowate zimno na najbardziej rozpalonym fragmencie jej ciała. Niska temperatura jej jednak nie ostudziła, była ciekawa jak zadziała na Sergia. Chciała przedłużyć tę chwilę jak najdłużej, świadoma tego, że nie może przesadzić. Pragnęła jednak dojść, mając go w sobie, dlatego musiała się przygotować, jednocześnie studząc jego zapędy. - Chcę po prostu przedłużyć tę chwilę - wyszeptała, pochylając się nad nim i składając na jego ustach delikatny pocałunek. - Chcę sprawić ci jak największą przyjemność, chcę żeby twoim ciałem zawładną orgazm, jakiego w życiu nie poczułeś - szeptała dalej swoje plany. - Wiem, czego pragniesz i dam ci to. W swoim czasie - dodała, sunąc ustami po skórze na jego szyi, składając na niej delikatne pocałunki. - A do tego planu, będę czegoś potrzebowała, dlatego zaraz wracam, skarbie - wymruczała mu do ucha, po czym wstała, nie omieszkując po raz ostatni się o niego otrzeć. Posłała mu spojrzenie pełne pożądania, które nie zgasło w jej ciele od ostatnich harców, niemniej nie było dostatecznie silne, by wznieść ją na wyżyny rozkoszy. Kręcąc zmysłowo biodrami wyszła do salonu, chwytając wcześniej z szafki kubeł z lodem. Wysypała po drodze zawartość do zlewu w łazience, po czym podeszła do lodówki, gdzie rzeczywiście znajdowały się kostki lodu, zamrożone na amen. Idealne. Wrzuciła je do kubła i zadowolona z siebie wróciła do pokoju, w końcu nie mogła pozwolić, by Sergio czekał na nią zbyt długo.
- No dobrze - zamruczała, chwytając świeżą kostkę lodu i przejechała nim po torsie Sergia. Efekt było widać od razu, podobnie jak intensywną gęsią skórkę, doskonale wyczuwalną pod palcami. Przejechała nią po jego brzuchu, kreśląc mokrym śladem wzorki, zjeżdżając przy tym coraz niżej, zatrzymując się dopiero na jego podbrzuszu. Spojrzała na jego twarz i uśmiechnęła się łobuzersko, jednak nie zapuściła się dalej. Chwyciła za to za porządnie już schłodzoną oliwkę i wylała ją na jego tors. Cóż, uczyła się od najlepszych. Przejechała dłońmi delikatnie po jego torsie i ramionach, obserwując jego reakcje. Czasami naciskała palcami mocniej, ugniatając jego skórę, czasami jej dotyk był delikatny niczym skrzydła motyla. Postanowiła dawkować mu doznania, przynajmniej na razie.
- Co mi chodzi po głowie? Nie takiego... - odparła z niewinną minką, przekrzywiając lekko głowę. Wzięła kolejną kostkę lodu, jednak tym razem, patrząc prosto w oczy Sergia, przejechała nią po swoim ciele, piersiach, brzuchu, aż dotarła do łona. Jęknęła głośno, gdy poczuła lodowate zimno na najbardziej rozpalonym fragmencie jej ciała. Niska temperatura jej jednak nie ostudziła, była ciekawa jak zadziała na Sergia. Chciała przedłużyć tę chwilę jak najdłużej, świadoma tego, że nie może przesadzić. Pragnęła jednak dojść, mając go w sobie, dlatego musiała się przygotować, jednocześnie studząc jego zapędy. - Chcę po prostu przedłużyć tę chwilę - wyszeptała, pochylając się nad nim i składając na jego ustach delikatny pocałunek. - Chcę sprawić ci jak największą przyjemność, chcę żeby twoim ciałem zawładną orgazm, jakiego w życiu nie poczułeś - szeptała dalej swoje plany. - Wiem, czego pragniesz i dam ci to. W swoim czasie - dodała, sunąc ustami po skórze na jego szyi, składając na niej delikatne pocałunki. - A do tego planu, będę czegoś potrzebowała, dlatego zaraz wracam, skarbie - wymruczała mu do ucha, po czym wstała, nie omieszkując po raz ostatni się o niego otrzeć. Posłała mu spojrzenie pełne pożądania, które nie zgasło w jej ciele od ostatnich harców, niemniej nie było dostatecznie silne, by wznieść ją na wyżyny rozkoszy. Kręcąc zmysłowo biodrami wyszła do salonu, chwytając wcześniej z szafki kubeł z lodem. Wysypała po drodze zawartość do zlewu w łazience, po czym podeszła do lodówki, gdzie rzeczywiście znajdowały się kostki lodu, zamrożone na amen. Idealne. Wrzuciła je do kubła i zadowolona z siebie wróciła do pokoju, w końcu nie mogła pozwolić, by Sergio czekał na nią zbyt długo.
- No dobrze - zamruczała, chwytając świeżą kostkę lodu i przejechała nim po torsie Sergia. Efekt było widać od razu, podobnie jak intensywną gęsią skórkę, doskonale wyczuwalną pod palcami. Przejechała nią po jego brzuchu, kreśląc mokrym śladem wzorki, zjeżdżając przy tym coraz niżej, zatrzymując się dopiero na jego podbrzuszu. Spojrzała na jego twarz i uśmiechnęła się łobuzersko, jednak nie zapuściła się dalej. Chwyciła za to za porządnie już schłodzoną oliwkę i wylała ją na jego tors. Cóż, uczyła się od najlepszych. Przejechała dłońmi delikatnie po jego torsie i ramionach, obserwując jego reakcje. Czasami naciskała palcami mocniej, ugniatając jego skórę, czasami jej dotyk był delikatny niczym skrzydła motyla. Postanowiła dawkować mu doznania, przynajmniej na razie.
Kędziorek- Admin
- Liczba postów : 1971
Join date : 20/12/2017
Re: VIP Room - 350
Nic takiego? Naprawdę to była jej odpowiedź? Przecież widział, że coś jej chodzi po głowie. I chyba zrozumiał już co, kiedy zaczęła przejeżdżać lodem po swoim ciele. Nosz kurwa, oszaleje tutaj, a jak tak dalej pójdzie to... Jego myśli przerwał jej głośny jęk. Patrzył na nią, jak natchniony, pragnąć wyrwać swoje ręce z kajdanek i dobrać się do jej ciała. Marzył o tym w tej chwili cholernie mocno. Nie chciał już dłużej być bierny, lecz dalsza część zdania, które wypowiedziała, jedynie utwierdziło go mocno, że jeszcze tu sobie poleży. I teraz wiedział to już na pewno, choć wcześniej mocno się tego domyślał. Widział w jej oczach ten ogień, który widniał zapewne również u niego. Powiew ciepłego powietrza na jego karku, spowodowanego jej oddechem, znów zaczął mu mieszać w głowie, wraz ze słowami o orgazmie. Kiedy wstała, ocierając się o niego, znów cicho jęknął. Zanim zdążył się odezwać, zniknęła w salonie z kubełkiem lodu... Patrzył na jej kształtny tyłeczek i nagle do niego dotarło. O nie. Nie, nie, nie... Czyżby chciała go... zdominować? Kurwa, nie pisał się na takie zabawy! Szarpnął rękami, próbując się uwolnić, lecz niewiele to dało, a jedynie sprawiło, że syknął pod wpływem delikatnego bólu. Spojrzał w kierunku wejścia, gdzie pojawiła się Meg, niosąc w dłoni to, czego najbardziej się teraz obawiał. Lód prosto z zamrażarki!
Chciał coś powiedzieć, jednak chłód jednej z kostek, którą przejechała po jego ciele, sprawiła, że cały zadrżał, a kiedy zjechała niżej, przygryzł wargę i zacisnął na chwilę powieki. Wprawdzie zatrzymała się na bezpieczniej odległości, jednak jego ciało zareagowało dreszczami i gęsią skórką, która momentalnie uwypukliła się na jego ciele.
- Meg... - jęknął cicho, pragnąc by znów go dosiadła. Ledwo skończył mówić, a poczuł na swym ciele cholernie zimną oliwkę. Wstrzymał oddech, który po chwili zaczął znów pędzić szaleńczo. Ten chłód sprawił, że jego ciało ostygło na chwilę, a jemu pozostało mieć nadzieję, że nie zechce studzić jego krocza w ten sposób... Najlepiej w żaden. Sposób w jaki go dotykała, był cholernie przyjemny, ale on wciąż myślał o tym, by dojść i mieć to za sobą. Lecz to nie były jedyne jego myśli w tej chwili. Chciał ją znów na sobie poczuć, choć obawiał się, że będzie mu kurewsko ciężko przejść tę próbę, którą Meg mu zafunduje.
Chciał coś powiedzieć, jednak chłód jednej z kostek, którą przejechała po jego ciele, sprawiła, że cały zadrżał, a kiedy zjechała niżej, przygryzł wargę i zacisnął na chwilę powieki. Wprawdzie zatrzymała się na bezpieczniej odległości, jednak jego ciało zareagowało dreszczami i gęsią skórką, która momentalnie uwypukliła się na jego ciele.
- Meg... - jęknął cicho, pragnąc by znów go dosiadła. Ledwo skończył mówić, a poczuł na swym ciele cholernie zimną oliwkę. Wstrzymał oddech, który po chwili zaczął znów pędzić szaleńczo. Ten chłód sprawił, że jego ciało ostygło na chwilę, a jemu pozostało mieć nadzieję, że nie zechce studzić jego krocza w ten sposób... Najlepiej w żaden. Sposób w jaki go dotykała, był cholernie przyjemny, ale on wciąż myślał o tym, by dojść i mieć to za sobą. Lecz to nie były jedyne jego myśli w tej chwili. Chciał ją znów na sobie poczuć, choć obawiał się, że będzie mu kurewsko ciężko przejść tę próbę, którą Meg mu zafunduje.
Re: VIP Room - 350
Zauważyła, że takiego obrotu spraw się nie spodziewał. Cóż, właściwie to ona też nie sądziła że sprawy ostatecznie potoczą się w taki sposób. Miała nadzieje, że po wszystkim jej daruje te małe zabawy, bądź bo bądź to wszystko miało na celu sprawienie, że poczuje się jak w niebie jak nigdy wcześniej. No i sprawienie, by zatonęła w kolejnym orgazmie, ale to już tak na marginesie. Nie, wcale nie. Cholernie chciała dojść, czując go w sobie, tamten orgazm, choć silny i cudowny, nie usatysfakcjonował jej w takim stopniu, w jakim by chciała. Dlatego musiała trochę ostudzić zapały Sergia, by przypadkiem nie skończył przed nią, a zimna oliwka nadawała się do tego idealnie. Kiedy jęknął, wymawiając jej imię, uśmiechnęła się pod nosem. Jej nadzieje nie były płonne, a słuchanie dźwięków, jakie wydawał, było cholernie podniecające. Nie musiał mówić nic więcej, wiedziała doskonale, o co prosił, czego pragnął i do pewnego stopnia podzielała to pragnienie. Chciała go poczuć w sobie, ale nie chciała dać mu jeszcze orgazmu. Musiał na to poczekać.
- Jak sobie życzysz - wyszeptała, patrząc mu w oczy i składając na jego ustach krótki, acz namiętny pocałunek. Jakoś tak nie potrafiła przepuścić okazji, by posmakować jego ust. Sięgnęła po kolejną kostkę lodu i ponownie przejechała nim po jego brzuchu. - Mam tylko malutką prośbę - stwierdziła, obserwując jak lód topnieje, zostawiając wilgotny szlak na jego skórze. Przekrzywiła lekko głowę. - Nie dojdź za szybko... - Zatrzymała kostkę lodu na jego podbrzuszu i przytrzymała ją tam przez kilka sekund, patrząc mu głęboko w oczy i oblizując usta. - Nie chciałabym ostudzać twojego... Zapału. - Z tymi słowami odrzuciła lód na pościel i chwyciła w dłoń jego męskość. Jej dotyk musiał być lodowaty przez trzymanie zimnej kostki, ale o to chodziło. Niech trochę ostygnie. Opuściła się na niego, czując ponownie jak szczelnie ją wypełnia. Zadrżała i jęknęła głośno, biorąc kilka głębokich wdechów, po czym pochyliła się nad nim i chwyciła dłońmi jego dłonie. Jej twarz była tak blisko jego twarzy, że czuła na skórze jego ciepły oddech. Znów go pocałowała i zaczęła powoli ruszać biodrami. Powolutku, by nie pobudzać go za mocno, a tym samym dając sobie czas, by na nowo zapłonął w niej ogień. Na szczęście zdawała sobie sprawę z tego, że wiele jej nie będzie trzeba.
- Jak sobie życzysz - wyszeptała, patrząc mu w oczy i składając na jego ustach krótki, acz namiętny pocałunek. Jakoś tak nie potrafiła przepuścić okazji, by posmakować jego ust. Sięgnęła po kolejną kostkę lodu i ponownie przejechała nim po jego brzuchu. - Mam tylko malutką prośbę - stwierdziła, obserwując jak lód topnieje, zostawiając wilgotny szlak na jego skórze. Przekrzywiła lekko głowę. - Nie dojdź za szybko... - Zatrzymała kostkę lodu na jego podbrzuszu i przytrzymała ją tam przez kilka sekund, patrząc mu głęboko w oczy i oblizując usta. - Nie chciałabym ostudzać twojego... Zapału. - Z tymi słowami odrzuciła lód na pościel i chwyciła w dłoń jego męskość. Jej dotyk musiał być lodowaty przez trzymanie zimnej kostki, ale o to chodziło. Niech trochę ostygnie. Opuściła się na niego, czując ponownie jak szczelnie ją wypełnia. Zadrżała i jęknęła głośno, biorąc kilka głębokich wdechów, po czym pochyliła się nad nim i chwyciła dłońmi jego dłonie. Jej twarz była tak blisko jego twarzy, że czuła na skórze jego ciepły oddech. Znów go pocałowała i zaczęła powoli ruszać biodrami. Powolutku, by nie pobudzać go za mocno, a tym samym dając sobie czas, by na nowo zapłonął w niej ogień. Na szczęście zdawała sobie sprawę z tego, że wiele jej nie będzie trzeba.
Kędziorek- Admin
- Liczba postów : 1971
Join date : 20/12/2017
Re: VIP Room - 350
Pragnął jej tak bardzo, że ciężko było mu leżeć w ciszy. Jej słowa i namiętny pocałunek, jakim go uraczyła, sprawiły, że jego myśli od razu skierowały się na ten właściwy tor, a raczej z powrotem na myślenie, o tym by w końcu dostać to, na co tak wyczekiwał. To wszystko trwało już stanowczo za długo. Kiedy tylko poczuł chłód cholernie zimnej kostki lodu, oderwał się od jej warg i syknął z grymasem niezadowolenia na twarzy. To było cholernie nieprzyjemne uczucie, które odrywało go od przyjemności na jakiej chciał się za chwilę skupić. Znów chciała go przytrzymać, a po tym co usłyszał po chwili, spojrzał na nią z zaskoczeniem wymalowanym na twarzy, cały czas oddychając ciężko.
- Ale... - nie zdążył powiedzieć nic więcej, gdyż poczuł niesamowity chłód na swoim podbrzuszu, co sprawiło, że znowu syknął niezadowolony. Cholera, czekał już tak długo, a teraz miał jeszcze się wstrzymywać? Miała zamiar traktować go lodem, jeśli by jej nie posłuchał? No szlag, jednak nie musiał nawet zadawać tego pytania. Gdy chwyciła jego męskość w lodowatą dłoń, aż wzdrygnął od tego przenikliwego chłodu, który po chwili zamienił się w przyjemne ciepło jej wnętrza. Widział, jak zadrżała, jak jej ciało pokrywa się gęsią skórką, a jęk jaki wydobył się z jej ust, tylko mocniej go podkręcił. Kurwa, musiał jakoś wytrzymać, choć wcale tego nie chciał. Oddychał ciężko, patrząc na nią spod wpółprzymkniętych powiek. Kiedy tylko poczuł jej wargi na swoich, zaczął niedbale odwzajemniać jej pocałunki, starając się z całych sił nie myśleć o tym, jak zaczyna mu się robić cholernie dobrze... będzie ciężko, mając na sobie taką piękną kobietę, która na dodatek porusza się i całuje go tak niebywale zmysłowo...
- Ale... - nie zdążył powiedzieć nic więcej, gdyż poczuł niesamowity chłód na swoim podbrzuszu, co sprawiło, że znowu syknął niezadowolony. Cholera, czekał już tak długo, a teraz miał jeszcze się wstrzymywać? Miała zamiar traktować go lodem, jeśli by jej nie posłuchał? No szlag, jednak nie musiał nawet zadawać tego pytania. Gdy chwyciła jego męskość w lodowatą dłoń, aż wzdrygnął od tego przenikliwego chłodu, który po chwili zamienił się w przyjemne ciepło jej wnętrza. Widział, jak zadrżała, jak jej ciało pokrywa się gęsią skórką, a jęk jaki wydobył się z jej ust, tylko mocniej go podkręcił. Kurwa, musiał jakoś wytrzymać, choć wcale tego nie chciał. Oddychał ciężko, patrząc na nią spod wpółprzymkniętych powiek. Kiedy tylko poczuł jej wargi na swoich, zaczął niedbale odwzajemniać jej pocałunki, starając się z całych sił nie myśleć o tym, jak zaczyna mu się robić cholernie dobrze... będzie ciężko, mając na sobie taką piękną kobietę, która na dodatek porusza się i całuje go tak niebywale zmysłowo...
Re: VIP Room - 350
Mimo jawnego niezadowolenia, które Sergio wyrażał na naprawdę różne sposoby, Meg w lot pojęła, że postanowił się poddać temu, co robiła i czego od niego wymagała. Cóż, to nie tak, że dawała mu jakiś większy wybór, choć z drugiej strony, gdyby zareagował bardziej stanowczo, gdyby jawnie jej pokazywał, że mu to totalnie nie pasuje, to by pewnie się powstrzymała. Raczej... W końcu miało mu być przyjemnie, miało mu być bosko. A on, choć trochę protestował, to i tak chciał, by kontynuowała, by go dosiadła i doprowadziła do granicy, za którą znajdowała się rozkosz. I zaprowadzi go tam, oj zaprowadzi, kiedy tylko się upewni, że będzie mogła odbyć tę podróż razem z nim. Splotła palce swoich dłoni z jego i wciąż pochylona nad nim poruszała zmysłowo biodrami. W pewnym momencie znieruchomiała, mając w pamięci, że Sergiowi naprawdę niewiele trzeba, by wybuchnąć. Wpiła się ustami w skórę jego szyi i przejechała nim aż do jego ucha, którego płatek zaczęła po chwili ssać i kąsać. Jej serce waliło szaleńczo, a ona czuła, jak podniecenie w jej ciele rośnie w niesamowitym tempie. Czyżby to dlatego, że cała ta sytuacja była niesamowicie pobudzająca? Nie odrywając ust od jego ciała, zaczęła ponownie poruszać biodrami, jeszcze ponętniej, jeszcze bardziej zmysłowo, momentami sprawiając, że wysuwał się z niej niemal całkowicie, by po chwili mógł się w niej zatopić na całej długości, aż po same jądra. Cholera, doznania były niesamowite. Jeszcze nigdy żaden facet nie doprowadzał jej do takiego stanu.
- Wytrzymaj dla mnie jeszcze chwilkę, kotku - szepnęła mu gorączkowym głosem do ucha, przygryzając lekko zębami jego płatek. - Obiecuję ci, skarbie, już niedługo. Niedługo...
- Wytrzymaj dla mnie jeszcze chwilkę, kotku - szepnęła mu gorączkowym głosem do ucha, przygryzając lekko zębami jego płatek. - Obiecuję ci, skarbie, już niedługo. Niedługo...
Kędziorek- Admin
- Liczba postów : 1971
Join date : 20/12/2017
Re: VIP Room - 350
Kiedy zaczęła coraz bardziej zmysłowo poruszać biodrami, zamknął oczy, oddychając głęboko. Cholera, doznania były tak intensywne, że jego policzki i klatka piersiowa w natychmiastowym tempie zalały się czerwienią dosłownie pulsującą mu pod skórą. Meg pchała go ku czemuś, czego faktycznie nigdy jeszcze nie przeżył i potwornie nakręcała go ta sytuacja. Jeszcze powstrzymywał się od jęków, jeszcze dawał radę powstrzymywać od dojścia na szczyt, ale to było tak cholernie trudne, że musiał skupiać się na myśleniu o czymś zupełnie innym niż o przyjemności. Jej ciało, tak blisko jego ciała, piersi ocierające się o jego tors, brzuch ocierający o podbrzusze... tak bardzo chciał już przestać się hamować, że kiedy splotła swoje dłonie z jego dłońmi, ścisnął mocniej jej palce, nie pozwalając by mu się wyrwała. Tylko to mógł teraz zrobić. Gdy się zatrzymała, spojrzał na nią wręcz błagającym wzrokiem. Jeszcze chwile, a nie da rady, bo doprowadziła go do takiej granicy, że już ledwo się kontrolował. Pocałunki na jego szyi i uchu, sprawiły, że od razu jęknął. Nie było to wprawdzie nic głośnego, ale gdy znów zaczęła przyspieszać, nie odrywając warg od jego ciała, jego jęki stały się o wiele głośniejsze, wtórując płytkiemu oddechowi, jaki wydobywał się z jego ust. Sposób w jaki wysuwała się i znów na niego opadała, był tak mocno podniecający, że powstrzymywanie się w takich okolicznościach, przyprawiało go o drżenie całego ciała. Czuł pod skórą każde jej słowo, a obietnica jaką mu dała, sprawiła, że włożył całe swoje siły by wytrzymać. Chciał w końcu usłyszeć, że może przestać się hamować i odpłynąć w ekstazie.
Re: VIP Room - 350
Megan słuchała jego cudownych jęków, które sprawiały, że płonący w niej ogień buchał jeszcze intensywniejszym płomieniem. Jej serce waliło jak młotem, starając się najwyraźniej wydostać z piersi, a jej oddech stał się nierówny i płytki, niemożliwy do kontrolowania. W jego rytm poruszała się jej klatka piersiowa, która ocierała się o jego tors. Każdy taki dotyk, choćby najmniejszy, przyprawiał ją o silne dreszcze. Kiedy ścisnął mocno jej palce, zrozumiała, że nici z jej planu. Zamierzała się wyprostować, by mieć większą kontrolę nad swoimi ruchami, ale uznała, że po tym, co mu zafundowała, mogła mu pozwolić chociaż na to. Nie próbowała się wyrywać. Uniosła głowę, by móc patrzeć mu w oczy i przyspieszyła gwałtownie swoje ruchy. Tak, tym razem zamierzała doprowadzić to do końca. Widząc, jak na ciele Sergia i jego twarzy pojawia się rumieniec wywołany najprawdopodobniej doznaniami, jakie mu zapewniła... Cholera, ten widok był naprawdę niesamowity i robił z nią dziwne rzeczy. Jej ciało i umysł zaczęły powoli tonąć w ogarniającej ją rozkoszy. Z jej ust co i rusz wydobywały się kolejne jęki, jasno mówiące o tym, jak jej dobrze.
- Dołącz do mnie - szepnęła, ledwo łapiąc dech, po czym wpiła się w usta Sergia na krótko przed tym, jak wstrząsnął nią potężny dreszcz, niosący ze sobą spełnienie. Oderwała się od niego i krzyknęła w ekstazie, czując, jak brakuje jej tchu. To było niesamowite i niepowtarzalne. Nigdy czegoś takiego nie czuła, a przynajmniej nie czuła tak intensywnie. Wciąż oddychając ciężko, spojrzała ponownie na twarz Sergia, a na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech. Kto by pomyślał, że ten masaż skończy się w taki sposób. Nie chodziło jej teraz o seks, ale o samą siłę przeżycia.
- Dołącz do mnie - szepnęła, ledwo łapiąc dech, po czym wpiła się w usta Sergia na krótko przed tym, jak wstrząsnął nią potężny dreszcz, niosący ze sobą spełnienie. Oderwała się od niego i krzyknęła w ekstazie, czując, jak brakuje jej tchu. To było niesamowite i niepowtarzalne. Nigdy czegoś takiego nie czuła, a przynajmniej nie czuła tak intensywnie. Wciąż oddychając ciężko, spojrzała ponownie na twarz Sergia, a na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech. Kto by pomyślał, że ten masaż skończy się w taki sposób. Nie chodziło jej teraz o seks, ale o samą siłę przeżycia.
Kędziorek- Admin
- Liczba postów : 1971
Join date : 20/12/2017
Re: VIP Room - 350
Sergio wsłuchiwał się w Meg bardzo uważnie, nie chcąc przegapić niczego, co było dla niego teraz ważne. Kiedy spojrzała na niego, zamilkł na chwilę, lecz jej ruchy, które tak gwałtownie przyspieszyły, zaczęły go doprowadzać wręcz do obłędu. Czuł, że zaczyna się temu poddawać, choć wciąż próbował z tym walczyć. Gdy usłyszał jej szept, który jasno dał mu do zrozumienia, że może w końcu przestać się hamować, odwzajemnił jej gorący pocałunek i spojrzał jak dziewczyna pogrąża się w ekstazie. Ten widok podkręcił go tak, że w jednej chwili postanowił przestał się wzbraniać i pozwolił sobie na dojście. Rozpływająca się po jego ciele rozkosz, najpierw sprawiła, że zabrakło mu powietrza, potem doprowadziła go do dreszczy tak mocno rozlewających się po jego ciele wraz z wciąż ogarniającym go orgazmem, a na końcu zalazła go potężną falą przyjemności. Jęknął głośno i przeciągle, czując jak drżą mu uda, czując coś, czego nie czuł w swoim życiu nigdy wcześniej. To było tak kurewsko intensywne i długie, że dopiero kiedy opuściło jego ciało, zdał sobie sprawę, że doszedł w jej wnętrzu. Miał nadzieję, że naprawdę brała tabletki, bo inaczej oboje będą musieli zabawić się w rodziców. Oddychał ciężko, przez dłuższą chwilę dochodząc do siebie. Jego oddech zaczynał zwalniać, choć serce wciąż waliło jak oszalałe. Czuł, że ma na twarzy nie lepsze rumieńce od Meg, która na bank mu się teraz przyglądała. Spojrzał na jej twarz, wciąż normując oddech i przełknął ślinę, nie odzywając się słowem. Jedynie patrzył jej w oczy przez chwilę starając się uspokoić wewnętrznie.
- Mogłabyś... mnie uwolnić? - spuścił wzrok i westchnął cicho. No cóż, było naprawdę zajebiście, a Meg odwaliła kawał niebanalnej roboty, ale w tej jednej chwili, poczuł się odrobinę niezręcznie. Nie byli ze sobą jakoś bardzo blisko, a właśnie tak się zachowywali jeszcze kilka minut temu. Puścił jej dłonie, które przed chwilą tak mocno ściskał, gdy zalewał go orgazm wszech czasów i uśmiechnął się niepewnie pod nosem, spoglądając gdzieś w bok. No cóż... najpierw musiał rozprostować zdrętwiałe ręce, a potem... potem się zobaczy.
- Mogłabyś... mnie uwolnić? - spuścił wzrok i westchnął cicho. No cóż, było naprawdę zajebiście, a Meg odwaliła kawał niebanalnej roboty, ale w tej jednej chwili, poczuł się odrobinę niezręcznie. Nie byli ze sobą jakoś bardzo blisko, a właśnie tak się zachowywali jeszcze kilka minut temu. Puścił jej dłonie, które przed chwilą tak mocno ściskał, gdy zalewał go orgazm wszech czasów i uśmiechnął się niepewnie pod nosem, spoglądając gdzieś w bok. No cóż... najpierw musiał rozprostować zdrętwiałe ręce, a potem... potem się zobaczy.
Re: VIP Room - 350
Obserwowanie go jak dochodzi, jak intensywny orgazm, którego była sprawczynią, ogarnia jego ciało, jak drży i zatraca się w tym wszystkim, było cholernie niesamowitym i ekscytującym doświadczeniem. I cholernie podniecającym. Spełniła obietnicę, była pewna, że takiego orgazmu nigdy wcześniej nie przeżył i cieszyła się, że udało mu się wytrzymać tak długo, jak chciała. Jedna tylko rzecz wzbudzała w niej niepokój. Czemu tak bardzo i tak szczerze chciała mu sprawić przyjemność i to nie byle jaką przyjemność? Wczuła się tak bardzo, że nawet nie pomyślała o tym, by potraktować to jak kolejny krok do zdobycia serca Sergia. Myślała tylko o tym, by obojgu im udało się odpłynąć jak najbardziej spektakularnie. Chyba powinna bardziej uważać, bo mając przy sobie tak gorącego faceta, łatwo był się zatracić. zaniepokoiła ją jeszcze jedna rzecz, mianowicie mina Sergia i jego reakcja po tym, jak emocje już opadły. Kurwa. Czyżby przedobrzyła? Kiedy poprosił, by go rozkuła, skinęła głową w milczeniu i sięgnęła do szuflady po kluczyk, po czym ściągnęła z niego kajdanki. Następnie zeszła z niego, przygryzając wargę, gdy poczuła jak opuszcza jej wnętrze. Uklękła obok, wpatrując się w niego niepewnie, czekając na jego reakcję. Na nadgarstkach miał czerwone ślady po kajdankach. Chciała ich dotknąć, pomasować obolałe dłonie, ale w tej chwili nie była pewna, czy powinna. Wyglądało na to, że trochę przesadziła. Nie mówiąc już o tym, że ból w żebrach zaczął wracać. Cóż, nie oszczędzała ich w tym wszystkim, póki co postanowiła jednak to zignorować. Najpierw postanowiła czekać na jego następny ruch.
Kędziorek- Admin
- Liczba postów : 1971
Join date : 20/12/2017
Re: VIP Room - 350
Kiedy uwolniła jego dłonie, usiadł na łóżku i z grymasem delikatnego bólu wymalowanego na twarzy, zaczął rozmasowywać nadgarstki. No i właśnie teraz zrobiło się troszkę niezręcznie, co spotęgowało jeszcze milczenie ze strony Meg. Z cichym westchnieniem, spojrzał na nią, widząc, że przyglądała mu się niepewnie i równie niepewnie się do niej uśmiechnął. Miał nadzieję, że chociaż trochę rozładuje to napięcie, jakie wytworzyło się w powietrzu, bo czuć je było wszystkimi zmysłami.
- Wiesz... - zaczął, obserwując jej cudne rumieńce. - Jeśli kiedyś zamierzasz mnie jeszcze zaskoczyć w taki sposób, to... wolałbym żebyś mnie uprzedziła... - spuścił wzrok, spoglądając na swoje ręce na których wciąż widniały ślady po kajdankach. - Choć muszę przyznać, że to było coś... cholernie nowego. I równie przyjemnego. Tylko nie byłem dostatecznie przygotowany na takie charce i... - chwycił ją za dłoń, delikatnie ją ściskając. - I nie mogłem się dostatecznie skupić na tym co się działo, więc.. tak myślę, że... dobrze byłoby gdybyś... uprzedziła... - odchrząknął, spoglądając gdzieś w bok. Taaa, znów zrobiło się tak jakoś dziwnie niezręcznie. A może ta niezręczność zwyczajnie nie zniknęła?
- Wiesz... - zaczął, obserwując jej cudne rumieńce. - Jeśli kiedyś zamierzasz mnie jeszcze zaskoczyć w taki sposób, to... wolałbym żebyś mnie uprzedziła... - spuścił wzrok, spoglądając na swoje ręce na których wciąż widniały ślady po kajdankach. - Choć muszę przyznać, że to było coś... cholernie nowego. I równie przyjemnego. Tylko nie byłem dostatecznie przygotowany na takie charce i... - chwycił ją za dłoń, delikatnie ją ściskając. - I nie mogłem się dostatecznie skupić na tym co się działo, więc.. tak myślę, że... dobrze byłoby gdybyś... uprzedziła... - odchrząknął, spoglądając gdzieś w bok. Taaa, znów zrobiło się tak jakoś dziwnie niezręcznie. A może ta niezręczność zwyczajnie nie zniknęła?
Re: VIP Room - 350
Kiedy się do niej uśmiechnął, łatwo było poznać w tym geście niepewność, której sama była teraz pełna. Choć w pewnym stopniu ją uspokoił. Uśmiechał się, więc nie był zły, a to najważniejsze, choć pewnie mocno go zaskoczyła i mógł nie być zachwycony obrotem spraw, jakie przybrały. Jego następne słowa potwierdziły jej przypuszczenia. Ważna lekcja na przyszłość, powstrzymywać się od takich niespodzianek, choć pewnie po tej dzisiejszej minie trochę czasu, zanim postanowi mu sprawić jakąś. A przynajmniej takiego formatu. Kiedy pierwszy raz wspomniał o uprzedzeniu, spuściła wzrok nieświadoma, że on zrobił to samo.
- Wybacz - powiedziała cicho ze skruchą. Gdy poczuła jak ściska delikatnie jej dłoń, spojrzała na nią, a potem na jego twarz. Słuchała jego słów, notując je w pamięci. Zrozumiała. Nigdy wcześniej nie zrobił czegoś takiego, nagle z osoby lubiącą aktywność w łóżku i dominację, stał się osobą całkowicie bierną, skazaną na jej widzimisię. Teraz to ona chwyciła delikatnie jego dłonie i kciukami zaczęła masować delikatnie ślady po kajdankach. Niezbyt wyraźne, ale wciąż. - Rozumiem - odparła, posyłając mu delikatny uśmiech. - I zapamiętam, obiecuję. - Chciała, by ta niezręczność między nimi w końcu gdzieś zniknęła. Ale cóż, najważniejsze, że się nie gniewał.
- Wybacz - powiedziała cicho ze skruchą. Gdy poczuła jak ściska delikatnie jej dłoń, spojrzała na nią, a potem na jego twarz. Słuchała jego słów, notując je w pamięci. Zrozumiała. Nigdy wcześniej nie zrobił czegoś takiego, nagle z osoby lubiącą aktywność w łóżku i dominację, stał się osobą całkowicie bierną, skazaną na jej widzimisię. Teraz to ona chwyciła delikatnie jego dłonie i kciukami zaczęła masować delikatnie ślady po kajdankach. Niezbyt wyraźne, ale wciąż. - Rozumiem - odparła, posyłając mu delikatny uśmiech. - I zapamiętam, obiecuję. - Chciała, by ta niezręczność między nimi w końcu gdzieś zniknęła. Ale cóż, najważniejsze, że się nie gniewał.
Kędziorek- Admin
- Liczba postów : 1971
Join date : 20/12/2017
Re: VIP Room - 350
Sergio spojrzał, jak Meg rozmasowuje kciukami ślady po kajdankach i uśmiechnął się w odpowiedzi na jej delikatny uśmiech. Miała cholernie delikatne dłonie, które chciałoby się bez przerwy dotykać i bez przerwy być nimi dotykanym. Była naprawdę piękną i zmysłową kobietą, na dodatek, lubiącą w łóżku dobrą zabawę, ale takiego obrotu spraw, nie spodziewał się nawet w najśmielszych snach.
- Jesteś... naprawdę niesamowita Meg. Nigdy w życiu żadna kobieta nie zaskakiwała mnie w ten sposób - uniósł głowę i spojrzał jej w oczy. - Ale... nie wydaje ci się... że chyba troszkę za bardzo się rozkręciłaś? - zapytał, z lekkim uśmiechem. Choć określenie "troszkę za bardzo" było tu... troszkę nie na miejscu. Taak, cholernie się nakręciła. Albo to on tak działa na kobiety, albo to ona jest taka gorąca. Stawiał raczej na to drugie.
- Jesteś... naprawdę niesamowita Meg. Nigdy w życiu żadna kobieta nie zaskakiwała mnie w ten sposób - uniósł głowę i spojrzał jej w oczy. - Ale... nie wydaje ci się... że chyba troszkę za bardzo się rozkręciłaś? - zapytał, z lekkim uśmiechem. Choć określenie "troszkę za bardzo" było tu... troszkę nie na miejscu. Taak, cholernie się nakręciła. Albo to on tak działa na kobiety, albo to ona jest taka gorąca. Stawiał raczej na to drugie.
Re: VIP Room - 350
Megan słuchała go w ciszy, starając się zapamiętać każde jego słowo, by móc wyciągnąć z nich jakąś lekcję. Jest taką idiotką. Dała się ponieść, zdecydowanie dała się ponieść. Kurwa. Musiała zacząć nad sobą panować, bo jeszcze zrobi coś głupiego. No, jeszcze głupszego niż to, co zrobiła teraz. Kiedy powiedział, że za bardzo się rozkręciła, ponownie spuściła wzrok. Jego komplementy nie poprawiły jej humoru. Była nauczona, ze wszystko, co przed "ale", jest gówno warte, bo dopiero po tym słowie zaczyna się najbardziej istotna dla obydwu stron część zdania.
- "Troszkę", to dość spore niedopowiedzenie - stwierdziła cicho, nie wiedząc nawet, że niemalże wypowiada na głos jego myśli. - Masz rację, poniosło mnie. Za bardzo. Przepraszam, Sergio... - dodała, a w ton jej głosu ponownie wkradła się niepewność. Na dalszym etapie ich znajomości może nie miałby nic przeciwko takim zabawom, ale teraz... To było stanowczo za wcześnie, a ona poczuła się zbyt pewnie. Cóż, idiotka.
- "Troszkę", to dość spore niedopowiedzenie - stwierdziła cicho, nie wiedząc nawet, że niemalże wypowiada na głos jego myśli. - Masz rację, poniosło mnie. Za bardzo. Przepraszam, Sergio... - dodała, a w ton jej głosu ponownie wkradła się niepewność. Na dalszym etapie ich znajomości może nie miałby nic przeciwko takim zabawom, ale teraz... To było stanowczo za wcześnie, a ona poczuła się zbyt pewnie. Cóż, idiotka.
Kędziorek- Admin
- Liczba postów : 1971
Join date : 20/12/2017
Re: VIP Room - 350
Od razu zauważył, że nawet ten komplement nie poprawił jej humoru. A szkoda jak cholera, bo to co powiedział było szczerą prawdą. Miał nadzieję, że ona kiedyś zrozumie, że wszystkie słowa jakie padają z jego ust są dla niego ważne. Jedne mniej, drugie więcej, ale nie mówiłby ich, gdyby nie chciał by je usłyszała. Traktował ją bardzo serio i właśnie dlatego postanowił jej powiedzieć co myśli, inaczej nawet nie zawracałby sobie głowy. No cóż, może kiedyś jej to wyjaśni. A może teraz? Tak, najlepiej to zrobić od razu, kiedy jest okazja.
- Nie oczekiwałem przeprosin - spojrzał na nią poważnie. - Oczekiwałem jedynie choć małego uśmiechu na twej ślicznej buzi. To, co powiedziałem po "ale", było już troszkę mniej ważne, choć nadal istotne, zwyczajnie zrobiłaś mi niespodziankę, której się nie spodziewałem. Stało się, Meg, czasu nie cofniemy i w sumie nie ma takiej potrzeby, bo nie ukrywam, że efekt był powalający, po prostu... - nakierował jej twarz na swoją i pogładził ją po policzku. - Przystopujmy z czymś takim, zanim lepiej się poznamy. Nie czułem się zbyt pewnie, nie wiedząc co mi zaplanowałaś - westchnął cicho i uśmiechnął się lekko. - W ogóle jak się czujesz? - zapytał zmieniając temat. - Nie przeforsowałaś się za bardzo? - przysunął się do jej warg i pocałował ją czule.
- Nie oczekiwałem przeprosin - spojrzał na nią poważnie. - Oczekiwałem jedynie choć małego uśmiechu na twej ślicznej buzi. To, co powiedziałem po "ale", było już troszkę mniej ważne, choć nadal istotne, zwyczajnie zrobiłaś mi niespodziankę, której się nie spodziewałem. Stało się, Meg, czasu nie cofniemy i w sumie nie ma takiej potrzeby, bo nie ukrywam, że efekt był powalający, po prostu... - nakierował jej twarz na swoją i pogładził ją po policzku. - Przystopujmy z czymś takim, zanim lepiej się poznamy. Nie czułem się zbyt pewnie, nie wiedząc co mi zaplanowałaś - westchnął cicho i uśmiechnął się lekko. - W ogóle jak się czujesz? - zapytał zmieniając temat. - Nie przeforsowałaś się za bardzo? - przysunął się do jej warg i pocałował ją czule.
Strona 6 z 11 • 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11
Strona 6 z 11
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach